Dziś o szeroko pojętym video w dobie pandemii. Kiedy jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, a chcielibyśmy żyć jak jeszcze kilka tygodni temu. Uciekamy do wirtualnego świata. A tam niektórzy przygotowali nam namiastkę świata realnego.
Świat się zatrzymał. Ludzie się pochowali czekając na lepsze dni. Giganci video internetu jak Netflix czy Youtube obniżyli jakość swoich filmów, tak aby cyberprzestrzeń nie wybuchła w powietrze. Jeszcze by nam tego brakowało.
Pandemia stała się więc okazją do zobaczenia tego wszystkiego na co nigdy nie było czasu. Komedie, które polecali znajomi, seriale, o których wszędzie było kiedyś głośno. Wreszcie jest na to czas.
Jednak ludzie nie chcą się całkowicie odciąć od rzeczywistości. Chcą zachować chociażby jego cząstkę. I tu na szczęście znowu z pomocą przyszedł internet.
Wirtualne zwiedzanie
Wirtualne zwiedzanie, wirtualne gotowanie, wirtualne koncerty. To wszystko zaczęło się dziać naprawdę. Na wielką skalę. Było wcześniej, ale jakoś człowiek nie zwracał na to takiej uwagi. Ponieważ nie miał takiej potrzeby. Teraz, kiedy jest to opcja na przyklejenie się do rzeczywistości (w przeciwieństwie do oderwania od niej) ma to większy sens.
I tak muzea otworzyły drzwi na cały świat twierdząc, że teraz zobaczysz wszystko bez kolejki. Siadasz więc wygodnie z telefonem lub komputerem i we własnym tempie oglądasz z przewodnikiem najciekawsze eksponaty. Klikasz z sali do sali. Za darmo.
Zamknięte restauracja postawiły z kolei swoich kucharzy przed kamerą. A oni opowiadają o tym o czym wiedzą najlepiej. Dzielą się przepisami, które do tej pory były przygotowywane za zamkniętymi drzwiami kuchni.
Namiastka rzeczywistości
Z inicjatywą wyszli także muzycy. Nie tak dawno oglądnąłem kolejną odsłonę Męskiego Grania wykonywaną w domowym zaciszu. Bez efektów pirotechnicznych, bez zbędnej scenerii. Liczyła się muzyka. Koncert przyciągnął przed ekrany telefonów i komputerów kilkadziesiąt tysięcy osób. Publiczność była zachwycona. Wszyscy czuli, że to namiastka tego co (na jakąś chwilę) uciekło z pola widzenia.
Mam nadzieję, że tego typu pomysłów będzie jak najwięcej. Ponieważ teraz mają one największy sens. Liczy się pomysłowość. To, żeby ludzie nie zapomnieli o Twojej firmie. Pokaż się. Teraz. Zobacz, że może to zaprocentować, kiedy wreszcie wyjdziemy w domu. Stworzenie wirtualnej wędrówki z przewodnikiem niech będzie zachętą do zobaczenia muzeum naprawdę. Film nagrany przez kucharza niech będzie okazją do pójścia do restauracji i spróbowania tych potraw naprawdę. Domowy koncert niech będzie powodem dla którego kupisz bilet na koncert naprawdę. Bo naprawdę nadejdzie. Bądź na to gotów.
P.S. Jeżeli chciałbyś coś stworzyć a nie wiesz jak, pomogę